Kościół

Msza św. żałobna za tragicznie zmarłego o. Maksymiliana Adama Świerżewskiego

Siedlce Pt. 19.11.2021 20:52:51
19
lis 2021

W piątek, 19 listopada wieczorem w siedleckiej katedrze odprawiona została msza żałobna za tragicznie zmarłego o. Maksymiliana Adama Świerżewskiego.

Siedlecki franciszkanin został ciężko pobity przez nieznanych sprawców wieczorem 11 listopada w parku miejskim „Aleksandria”. Odnaleziony przez innych spacerowiczów, trafił do szpitala, gdzie mimo pomocy medycznej po kilku godzinach zmarł. Jego śmierć odbiła się szerokim echem nie tylko w Siedlcach, ale i w kraju.

Mszę świętą żałobną sprawował biskup siedlecki Kazimierz Gurda, biskup pomocniczy Grzegorz Suchodolski, bp Antoni Dydycz i prowincjał Prowincji Matki Bożej Niepokalanej Zakonu Braci Mniejszych Konwentualnych, o. Grzegorz Maria Bartosik. Towarzyszyli im liczni zakonnicy i kapłani, poczty sztandarowe szkół, w których tragicznie zmarły kapłan uczył (ZO w Golicach i ZSP nr 4 w Siedlcach), a także wielu mieszkańców miasta.

Biskup siedlecki Kazimierz Gurda złożył kondolencje rodzinie naturalnej i rodzinie zakonnej zabitego kapłana. Modlitwą objął przeżywających stratę, ale wzniósł też intencję nawrócenia zabójców oraz nowych powołań kapłańskich i zakonnych.

W homilii o. Bartosik mówił o bólu po niespodziewanej stracie, o przebaczeniu wciąż nieznanym sprawcom i o poszukiwaniu odpowiedzi na narzucające się pytanie „dlaczego”. – Wierzymy, że ojciec Maksymilian jest w domu Ojca Niebieskiego. Ale wiemy, że Pan Bóg nie akceptuje zła i nie pozwala na zabijanie. Może ta śmierć jest znakiem dla nas wszystkich i dla Polski. Dziękujemy za świadectwo życia i za dobro, jakie o. Maksymilian zostawił w ludzkich sercach – mówił prowincjał. Wspominał też jego wcześnie rozeznane powołanie, gorliwość, marzenie o pracy misyjnej i chęć naśladowania założyciela Niepokalanowa, którą wyraził przybierając swoje zakonne imię. – Niech Chrystus, najwyższy kapłan, sam będzie ci nagrodą. Niech wybaczy ci ludzkie ułomności i przyjmie do swojej chwały. Wierzymy, że uczestniczysz w niebieskiej liturgii zbawionych – powiedział o. Bartosik. Wracając do wcześniejszej myśli o znaku dla Polski, powiedział: – Wciąż nie znamy motywów, jakimi kierowali się sprawcy napaści: czy o. Maksymilian zginął jako przypadkowy przechodzień, czy dlatego, że był kapłanem. Ale winniśmy uderzyć w dzwon na trwogę, tak wiele w naszej ojczyźnie napadów i rozbojów, kłótni i nienawiści. To skutek odejścia od Pana Boga i podeptania przykazań, owoc jawnej walki z Kościołem. Obudźmy się, bo jeśli nie powrócimy do zachowywania dekalogu, to nasza ojczyzna prędzej czy później ulegnie zagładzie. Niech ta śmierć nie będzie bezowocna, ale będzie przebudzeniem naszych sumień. Nie pozwalajmy na zło w życiu indywidualnym, rodzinnym i społecznym. Nazywajmy je po imieniu i odrzucajmy. Powróćmy do Ewangelii i trzymajmy się tej księgi życia.

Pod koniec mszy świętej o. Maksymiliana pożegnali w krótkich przemówieniach kapłani dekanatu siedleckiego, bracia zakonni, parafianie i społeczność Zespołu Oświatowego w Golicach.

Uroczystości pogrzebowe tragicznie zmarłego zakonnika odbędą się w sobotę w jego rodzinnej parafii w Szumowie.




Nasz reporter jest do państwa dyspozycji:
Adam Białczak
+48.500187558

0 komentarze

Podpisz komentarz. Wymagane od 5 do 100 znaków.
Wprowadź treść komentarza. Wymagane conajmniej 10 znaków.