Kościół

Szkoła Rublowa w pełnej krasie

Siedlce Pt. 26.11.2021 13:30:41
26
lis 2021

Po półrocznej nieobecności wróciła 25 listopada na swoje miejsce ikona Matki Boskiej z Seroczyna. Otoczona kultem i słynąca łaskami, jest w tej miejscowości od ponad czterystu lat. Prace konserwatorskie pozwoliły wyeksponować jej niezwykłą urodę, a szczegółowe ekspertyzy określiły dokładnie jej wiek.

O niezwykle ciekawej historii tego obrazu pisaliśmy w lutym: http://podlasie24.pl/powiat-siedlecki/kosciol/ikona-z-seroczyna-trafi-pod-lupe-badaczy-3129d.html i w maju: http://podlasie24.pl/powiat-siedlecki/kosciol/ikona-z-seroczyna-do-odnowienia-i-zbadania-31f74.html . Dziś można dopisać dalszy ciąg.

Planowane prace konserwatorskie i badania zostały zakończone, a obraz wrócił na swoje miejsce w głównym ołtarzu. Dla parafii to duże wydarzenie: – Już w XVIII wieku pisano w dokumentach wizytacyjnych, że obraz jest czczony na tym terenie. Mamy też dokumenty z relacjami o otrzymanych za wstawiennictwem Matki Boskiej łaskach. Ostatnią renowację jej wizerunek przechodził w latach 70. XX wieku i była już potrzeba wykonania następnej. Cieszymy się z jego powrotu, bo przetrwał trudne dzieje: najazd Szwedów, dziewiętnastowieczne powstania i dwie wojny światowe. Obecny kościół jest już trzecim, w którym się znajduje. Ikona jest w naszej parafii prawie od samego początku. Jest tu bezpieczna i my też czujemy się bezpiecznie pod jej opieką – mówi ks. Bogdan Potapczuk, proboszcz parafii pod wezwaniem Najświętszej Maryi Panny w Seroczynie.

Ikona pochodzi z Rosji, skąd trafiła do Polski w okresie tak zwanej Wielkiej Smuty. Przez dłuższy czas przypuszczano, że mogła powstać w Bizancjum i liczyć sobie nawet około tysiąca lat. Wykonane przy okazji konserwacji badania wykluczyły tę możliwość, wskazując na koniec XV wieku (około 1490 roku). Ale i tak jest to jeden z najstarszych i najlepiej zachowanych zabytków sztuki wschodniej w kraju. – W Polsce jest niewiele ikon z tego okresu, a chyba żadna nie jest tak dobrze zachowana. Poza tym jest to obiekt wysokiej klasy artystycznej. Nawet w zestawieniu z bogatymi, liczącymi tysiące obrazów zbiorami ikon w Rosji można go stawiać w rzędzie najlepszych pod względem artystycznym i usytuować blisko szkoły Rublowa. Powstał bowiem w Księstwie Moskiewskim pod koniec XV wieku, czyli około 60 lat po jego śmierci. To niewiele, bo szkoła Rublowa wpływała na malarstwo ruskie przez prawie 200 lat. 60 lat to jeszcze świeży wpływ mistrza na jego uczniów. Widać to we wspaniałym opracowaniu twarzy Matki Boskiej i Dzieciątka – mówi główny wykonawca prac konserwatorskich, Oskar Rabenda.

Przy okazji ustalono datę wykonania otaczających obraz miniatur ze scenami przedstawiającymi tajemnice różańcowe. Dorobiono je około 1650 roku. I tutaj ciekawostka: choć w tamtych czasach dużą część sztuki sakralnej wykonywali w naszym kraju artyści z Niemiec i Włoch, tutaj pracował rodowity Polak. Pod warstwami farby odkryto bowiem odręczne notatki (opisy poszczególnych tajemnic) właśnie w języku polskim.

Ikona zachowała się w dobrym stanie, bo późniejsze ingerencje utworzyły na niej swoistą warstwę ochronną. Podczas konserwacji usunięto zanieczyszczenia i przemalowania, odsłaniając piękno oryginału. Rekonstrukcja objęła głównie stanowiącą tło pozłotę.

Obraz będzie można podziwiać w jego pełnej krasie. Zasłaniająca go bowiem dotąd metalowa „sukienka” została usunięta i będzie eksponowana w osobnej gablocie.
Z ukończenia prac zadowolony jest samorząd gminy Wodynie. Nie dorzucił się do nich co prawda ze swojego budżetu, ale pomógł załatwić formalności, gdy parafia starała się o pieniądze w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Mazowieckiego i w Lokalnej Grupie Działania Ziemi Siedleckiej. W obu przypadkach z powodzeniem: uzyskane dotacje pozwoliły sfinansować niemal w całości warte ok. 100 tys. zł prace. Lokalne władze liczą, że gdy wieść się rozniesie, do Seroczyna zacznie zaglądać więcej turystów i miłośników sztuki. – To jeden z najcenniejszych na Mazowszu zabytków sztuki sakralnej. W ramach tego projektu powstanie broszura opisująca jego historię i wyniki przeprowadzonych teraz badań. Będą ją mogli zabrać ze sobą odwiedzający nas turyści, a i mieszkańcy gminy pewnie chętnie się z nią zapoznają – mówi wójt Wojciech Klepacki.


Nasz reporter jest do państwa dyspozycji:
Adam Białczak
+48.500187558

0 komentarze

Podpisz komentarz. Wymagane od 5 do 100 znaków.
Wprowadź treść komentarza. Wymagane conajmniej 10 znaków.