Pielęgniarki i położne protestowały w Siedlcach

Przed Mazowieckim Szpitalem Wojewódzkim im. św. Jana Pawła II w Siedlcach protestowały 7 czerwca pielęgniarki i położne. Panie sprzeciwiały się założeniom tzw. „Ustawy Niedzielskiego”, która reguluje sposób ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych.

Według Ogólnopolskiego Związku Pielęgniarek i Położnych przepisy nie gwarantują stabilnych zasad wzrostu wynagrodzeń zasadniczych tej grupy zawodowej. Protestujący obawiają się w związku z tym m.in. braku chętnych do pracy w tych zawodach. - Jesteśmy niezadowoleni z współczynników według których będą wyliczane nam zarobki. Wprowadzana regulacja powoduje, że pracodawca nie jest zobligowany uznać mojej specjalizacji i wykształcenia. Widzimy słabość systemu opieki zdrowotnej. Dodatek covidowy, którego wszyscy nam zazdroszczą dostaliśmy tylko za styczeń – mówi Anna Kasprzyk Sysik, pielęgniarka z wieloletnim stażem.

Strajk ostrzegawczy pielęgniarek i położnych został zorganizowany w 40 szpitalach w kraju. W Siedlcach odbył się zarówno w szpitalu wojewódzkim jak i w miejskim. W miejskim nie objął OIOM-u, izby przyjęć i oddziału noworodkowego, w szpitalu wojewódzkim podobnie. Pacjenci wymagający intensywnej opieki nie pozostali jej pozbawieni.